Akcja-reaktywacja ciąg dalszy

 Pozostając dalej w tematyce nadrabiania zaległości muszę wam pokazać coś, co chwyciło mnie za moje hafciarskie serducho 😊 To temat, którego niektóre z haftujących dziewczyn nie darzą zbytnią miłością, a ja jednak uwielbiam, kocham miłością wielką, to backstitch. 

Ten wzór jest taki "mój" i tematyką, i techniką. Oczywiście musiałam dodać do niego moje przysłowiowe trzy grosze, moją malutką w tym przypadku zmianę , a mianowicie kolor serduszka. W oryginale wzór jest monochromatyczny. Noo i u mnie jest na czarnej kanwie 😉 no dobraaaa to już chyba więcej niż trzy grosze 😂

Już mam na niego pomysł, jak to zwykle u mnie bywa raczej nie ramkę 😉 choć, jak się domyślacie swoje już odleżał w moim koszu różności różnorakich 😅 aleee zapewniam doczeka się 😊

Rozgadałam się o tej maszynie, ale wcisnę tu jeszcze coś z zaległości. 

Uwaga! Wciskam... 😊

To fanty na coroczny świąteczny szkolny kiermasz bożonarodzeniowy, a dokładniej to jedno, jedyne zdjęcie, które udało mi się gdzieś odnaleźć, reszty nie mam 😂😅

A pamiętacie jeszcze Sowisława i Sowidara 😉 też w backstitchu, uwielbiam ich ❤️

Mniej więcej w tym czasie pracowałam też nad pamiątką ślubną. Wzór, który już kiedyś u mnie gościł, tym razem powstał w większym formacie i z tekstem 😉

Przy okazji pracy nad tym haftem powstał mój mały gadżet 😉 który od tego czasu pomaga mi przy haftowaniu. Na zdjęciu niżej rzut oka na moje miejsce do działania, które tak na marginesie jest co dzień w innym miejscu 😅 i na tę rzecz właśnie, ale o niej następnym razem. 

Do następnego razu 

😉

Monika