Nie powiem zarosło tu pajęczyną, rok i troszeczkę mnie tutaj nie było, ktoś tu jeszcze zagląda? Jakoś przepadłam po wakacjach zeszłego roku, jakoś nie trafilam tutaj z powrotem, a potem to już całkiem ciężko było wrócić. Kilkakrotnie zastanawiałam się, czy wrócić do pisania bloga, jednak łatwiej i szybciej wrzucić coś na fb i w moim odczuciu chyba tam mam większy kontakt z osobami, które te moje wpisy czytają. Z drugiej jednak strony wpisy na fb są raczej krótkie, na zasadzie zdjęcie, komentarz, koniec, no i teraz trzeba zdecydować czego się tak naprawdę chce 😉
Spróbuję więc reaktywować Bez metki 😊 i na początek wymyśliłam sobie, że troszeczkę przybliżę wam moje poczynania rękodzielnicze z okresu mojej tu nieobecności. Szykujcie się na fotorelację 😉 i raczej wpis w kilku częściach 😉😅
Po wakacjach przyszedł rok szkolny, a z nim okładki na zeszyty dla mojego starszego dziecięcia, mega kolorowe wzory, które mnie zauroczyły. Oto lodowe panienki
Powiem nieskromnie, że zrobiły furorę 😉
Jak wrzesień, to razem z nim raczej chłodne dni i tutaj właśnie, w roli głównej mój pierwszy raz, czyli sweter na drutach i dziecię nr 1😉
A na zimne wieczory koc na szydełku, dla dziecięcia nr 2 😊
Pozostając w temacie szydełkowym, kolejna praca, która straszliwie napsuła mi nerwów, ale ostatecznie efekt mnie bardzo cieszył i cieszy do dziś, poduszka 3D 😅 na fotel w sypialni
Pozostając w miesiącu wrześniu,
we wrześniu obchodzimy rocznicę ślubu i z tego tytułu wymyśliłam sobie nasze własne, osobiste, troszkę nietypowe drzewo genealogiczne. Nie byłabym sobą, gdybym przy nim trochę nie pokombinowała i w efekcie powstało...
Nasze drzewko wisi na honorowym miejscu na ścianie 🥰
Co jeszcze we wrześniu, jeszcze jedna praca. Wychodzi na to, że wrzesień był baaardzooo intensywny 😉 Powstała jeszcze pamiątka ślubna, oto ona
Uffff trochę tego mamy w tym poście, przyznam szczerze, że posegregowanie prac, zdjęć, zajęło mi z dwa dni hihi i... i tak wcale pewna nie jestem, czy wszystko wychwyciłam 😅
Myślę, że jak na pierwszy raz po przerwie zostawię was z tymi pracami, na następny post muszę zebrać myśli... i zdjęcia 😉
Miłego oglądania życzę 😉
Pozdrawiam cieplutko
Monika
❤️
Oj zdecydowanie trudno wrócić, szczególnie, że bloger wprowadził wiele zmian i wielu rzeczy uczymy się od nowa. Ale blog to zdecydowanie miejsce dla kogoś, kto chce przekazać nieco więcej, rozwinąć temat jedynie muśnięty w socjal mediach. Witaj z powrotem Monia!
OdpowiedzUsuńCześć Aniu, tak zauważyłam zmiany, dobrą chwilę trwało żebym zorientowała się jak dodać zdjęcie do postu 😂 aleee ogarniam powoli temat, muszę nadrobić zaległości i ruszam dalej, na bieżąco. Mam nadzieję, że wszystko mi się uda, i że będzie jakiś odzew, życie na tym moim blogu😉😁 pozdrawiam cieplutko
UsuńA ja powiem nieskromnie- cieszę się, że mój zamysł się spełnił :) Brakowało mi Twoich wpisów i nie mogłam przeboleć, że tak fajny blog zarasta pajęczynami i pokrywa się grubą warstwą kurzu. Akcja mobilizacja zakończona powodzeniem ;P I trzymam kciuki by zapał cię nie opuścił :)
OdpowiedzUsuńAguś pająki też gdzieś muszą żyć 😉😁 a tak serio serio, będę się starać i będę gadać 😊
Usuńno i już zasubskrybowane ;) :D
OdpowiedzUsuńSuper 😁
UsuńNo padłam.... prace chylę czoła , okładki ma zeszyty niesamowite. Kiedys dostałam ta różowa babeczkę na karteczce i jestem nia zachwycona :):);)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w odpajeczynianiu bloga :)
Dzięki wielkie, wyganiam pająki, wyganiam, będzie mnie tu więcej ;)
Usuń